– Zjazd ten był właściwie takim świętem „Solidarności”. Uczestniczyło w nim około 900 delegatów, którzy reprezentowali dziewięć i pół miliona członków związku – mówił historyk prof. Andrzej Paczkowski.
Obrady odbywały się w dwóch turach. Pierwsza, od 5 do 10 września, miała w znacznym stopniu charakter porządkowy, wybierano władze zjazdu, komisje oraz omówiono pierwsze projekty uchwał. Potem delegaci rozjechali się do swoich województw i komisji zakładowych, żeby przedyskutować zgłoszone propozycje. Od 26 września do 7 października przeprowadzono drugą turę zjazdu, która poświęcona była przedyskutowaniu programu związku oraz wyborowi najwyższych władz. Na przewodniczącego wybrano Lecha Wałęsę.
Uchwalony podczas zjazdu program NSZZ „Solidarność” otrzymał nazwę „Samorządna Rzeczpospolita”. W dokumencie tym stwierdzano, że Związek jest organizacją wieloświatopoglądową, reprezentującą pracowników i broniącą ich interesów. Wśród zapisanych postulatów były powszechne prawa do pracy, jasny podział kompetencji organów państwa, demokratyzacja życia publicznego. Oczekiwano możliwości rozwiązywania wszelkich spraw spornych na drodze dialogu.
– Te wybory, uchwalenie programu i odbycie tego zjazdu były niezwykle ważne z punktu widzenia tego, co miało się stać za kilka miesięcy. To legitymizowało „Solidarność” jako organizację demokratyczną, która przeszła wszystkie procedury demokratyczne – mówił prof. Andrzej Paczkowski. – Kiedy kilka miesięcy później wprowadzono stan wojenny, to w podziemiu, więzieniach czy ośrodkach dla internowania byli ludzie wybrani przez swoich kolegów, co było bardzo istotne dla trwałości i siły tego związku
https://www.polskieradio.pl/39/156/Artykul/925197,Pierwszy-zjazd-NSZZ-Solidarnosc